Za oknem dzieje się coś okropnego, wieje wicher, ciemno jak
w nocy, choć to dopiero południe, nastrój taki bardziej do spania, a jeśli spać
nie można, to wpada się w dół depresji. Ale, ale, zawsze można zrobić coś, żeby zaświeciło słońce, choć nie chce
się w to wierzyć J. Wystarczy
puścić odpowiednią muzykę, obejrzeć właściwy film czy poczytać książkę z
ciepłym, słonecznym przesłaniem.
poniedziałek, 9 grudnia 2013
wtorek, 29 października 2013
MEDYTACJA

piątek, 13 września 2013
DRUGI SEN NA ZAMÓWIENIE
Kiedyś, kilka lat temu zapytałam tzw. wyższą moją część,
przewodnika duchowego czy jak mu tam, żeby dał mi odpowiedź we śnie, co właściwie mam robić w życiu, z tym, że miałam na myśli robienie czegoś, co da mi utrzymanie. Sen przyszedł po dwóch dniach. Poznaję takie sny, które są odpowiedzią, po tym, że budzę się koło drugiej, sen jest niezwykle
wyrazisty i bez żadnej specjalnej chęci pamiętam go ze wszystkimi szczegółami rano, i jeszcze bardzo długo potem.
niedziela, 1 września 2013
SNY
Kiedyś zafascynowało mnie dostawanie odpowiedzi na pytania we śnie. Poszukiwałam wtedy odpowiedzi na wiele pytań, stąd zainteresowanie astrologią, tarotem, buddyzmem i innymi. Między innymi wyczytałam w mądrych książkach, że jest metoda dostawania odpowiedzi od Wyższego Ja we śnie. Należało przed snem codziennie zadawać pytanie, a jeśli sen przyjdzie około drugiej w nocy i będzie bardzo wyraźny, kolorowy i wyrazisty, to będzie to odpowiedź. Oczywiście od razu wypróbowałam. Właśnie wtedy nosiłam się z zamiarem odejścia od męża, choć nie miałam w sensie fizycznym żadnych na to szans, ale co mi szkodziło zapytać o to tę część siebie, która wie lepiej?
wtorek, 13 sierpnia 2013
WRÓŻENIE TRAFIONE CZY NIE
Jak w każdej innej dziedzinie, tak i we wróżeniu mam dylemat, co zrobić, gdyby się okazało, że wróżba jest nietrafiona. To taka moja prywatna zmora, strach, że okażę się niedoskonała. Niestety w tej dziedzinie trzeba liczyć się z tym, że można się pomylić. Nie ma tu, szczególnie w tarocie, możliwości analitycznego, matematycznego, dokładnego wyliczenia co i kiedy może się zdarzyć. Nawet astrologia i numerologia nie zawsze się sprawdzają, bo oprócz wyliczeń i faktów matematycznych mamy do czynienia z czymś tak subtelnym i nieprzewidywalnym jak intuicja. Intuicja jest właściwa każdemu człowiekowi, ale nie każdy potrafi z niej korzystać, a osoby, które mają ją szczególnie wyczuloną, też nie zawsze są otwarte dość, aby jej podpowiedzi usłyszeć. Wystarczy być niewyspanym, zmęczonym albo chorym, żeby nie odebrać właściwie podszeptów. Może też po prostu nic nie usłyszeć.
piątek, 9 sierpnia 2013
Dylematy moralne, zapłodnienie in vitro, przeszczepy narządów.
Wciąż coś czytam, choć właściwie powinnam chyba robić co
innego w tym czasie. No ale czytam. Na dodatek czytam wcale nie ambitną
literaturę, ani nie fachową literaturę, tyko takie sobie czytadła dla kobiet.
Wydawałoby się, że to strata czasu, ale … czasem nawet mało ambitna pod
względem literackim książka zmusza do myślenia. Zresztą, kto właściwie ustala
czy książka jest ambitna czy nie?
piątek, 10 maja 2013
MASKA CZYLI ASCENDENT
Czy zdarzyło się wam kiedyś, że słyszeliście od kogoś opinię
o sobie, która w waszym odczuciu niewiele miała z wspólnego z wami? Mnie zdarza
się to dość często. Zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad tym, czemu tak jest.
Wydawało mi się zawsze, że jestem nieśmiała, a ludzie mówią, że jestem odważna.
Ja uważam, że jestem skryta i zamknięta, a ludzie, że szczera i otwarta. I tak
jeszcze parę innych rzeczy. Czy rzeczywiście jestem inna na pokaz i inna
wewnątrz siebie?
czwartek, 11 kwietnia 2013
KOLEJNA KSIĄŻKA O SPEŁNIANIU MARZEŃ
Znalazłam świetną książkę o spełnianiu marzeń. Przy okazji doszłam do wniosku, że w życiu nie wystarczy przeczytać jedną taką książkę. Jedna sprawa, to wprowadzenie w życie zaleceń i ćwiczeń proponowanych przez książki, które się czyta, czyli praca z książką, ale jest jeszcze jedna strona czytania takich książek. Od czasu do czasu trzeba do nich wracać, przypominać sobie pewne rzeczy, ale po jakimś czasie to już nie działa, bo przy kolejnej lekturze umysł nie skupia się już na treści, tylko zaczyna bujać w obłokach. Dobrym wyjściem jest zmiana lektury na podobną, ale nową, umysł wtedy musi się skupić na tym, co czyta, a człowiek musi przypominać sobie, jaką drogą ma dalej iść. Na dodatek w każdej książce znajduje się jakiś nowy pomysł lub inne spojrzenie na ten sam temat i nagle widzi się siebie i swoje sprawy w innym świetle, nagle widzi się jakie błędy się popełnia.
piątek, 8 marca 2013
JAK SPEŁNIAĆ SWOJE MARZENIA
Właśnie czytam książkę Katarzyny Michalak pt. „Sekretnik” i
jestem pod ogromnym wrażeniem, które ujawnia się w ten sposób, że co chwilę
wybucham niepohamowanym śmiechem i rechoczę jak żaba na łące. Książka jest o spełnianiu
marzeń i w zasadzie przedstawia to, o czym od dawna wiem, bo o tym napisano
wiele książek, żadna jednak nie była śmieszna, w żadnej tak jasno nie pokazano,
gdzie popełniamy błędy chcąc spełnić swoje marzenia i żadna nie sprawiała, że
czuję się lepiej, zamiast gorzej, bo przecież skoro wciąż nic mi nie wychodzi,
to jest to raczej przygnębiające i skoro w ogóle czytam takie książki, to
znaczy, że sobie nie radzę i jestem do niczego itp. itd. Ta książka sprawia, że
nie czuję się nieudacznikiem, ale za to widzę na wesoło swoje życie i swoje
błędy i zaczynam nabierać nadziei, że może jednak uda mi się wreszcie spełnić
marzenia, a nie
środa, 14 listopada 2012
JAK POKOCHAĆ SIEBIE CD
Co to znaczy kochać siebie? Być dla siebie wyrozumiałym,
ciepłym, nie wymagać od siebie rzeczy niemożliwych, wymagać od siebie nie
więcej niż od innych. Nie brać na siebie niepotrzebnie odpowiedzialności za
innych.
Dbać o swoje przyjemności i małe radości.
Nie szukać za wszelką cenę aprobaty innych, nie oglądać się
w oczach innych, tylko w lustrze.
Nie starać się zaspokajać oczekiwań innych. Stawiać siebie
na pierwszym miejscu. Akceptować swoje wady.
Jedzenie na ładnych talerzach, z ładnym widokiem przez okno
też jest wyrazem miłości do siebie, szczególnie, gdy jem sama J.
piątek, 9 listopada 2012
JAK POKOCHAĆ SIEBIE
Jak pokochać siebie? Mam z tym problem od lat i wielki
dylemat. Po pierwsze mój umysł odrzuca większość metod od samego początku, jako
głupie, śmieszne i w ogóle. Po drugie trzeba wytrwałości, a to nie moja mocna
strona. Po trzecie, trzeba wejść głęboko w siebie i dotrzeć znów do różnych
nieprzyjemnych rzeczy, które tkwią wewnątrz. No jednym słowem spore wyzwanie.
Może trzeba najpierw przekonać umysł, że to ma sens?
Przejrzałam pamięć i Internet w poszukiwaniu metod już
odkrytych przez innych. I co my tu mamy? Jako pierwsza dotarła do mnie z tą
rewelacją, że trzeba pokochać siebie, Louisa Hay.
piątek, 19 października 2012
JOE VITALE
Właśnie czytam książkę Joe Vitala „Zero ograniczeń”.
Przedstawia w niej sposób uzdrawiania doktora Hew Lena z Hawajów. W sumie nie
ma znaczenia skąd ten sposób pochodzi, podobną ideę można odnaleźć w „Rozmowach
z Bogiem” Walscha i pewnie w wielu innych książkach, religiach czy filozofiach.
Ważne jest to, że jesteśmy jednością ze wszystkim, co nas otacza, ze wszystkimi
ludźmi i wszystkim, co istnieje i nie istnieje i tylko wzięcie
odpowiedzialności za wszystkich i wszystko może uzdrowić nas samych, a poprzez
to resztę świata czy drugiego człowieka. Idea znana mi od dość dawna, a jednak
po tej lekturze docierać zaczyna do mnie jej głębszy sens. Przestało być to dla
mnie czystą teorią, zaczynam czuć, co to oznacza w życiu. Czy uda mi się
wprowadzić ją w życie czas pokaże. Na razie próbuję pozbyć się myśli przez
powtarzanie w myślach prostej idei „kocham cię” skierowanej do wszystkiego i
wszystkich.
sobota, 30 czerwca 2012
NUMERY DOMÓW - REFLEKSJI KILKA
Tej jesieni miałam okropne problemy z zębami, które
przeciągały się bardzo długo i jeszcze w lutym musiałam chodzić do dentystki.
Dentystkę wybrałam sobie w mojej gminie, bo nie lubię jeździć daleko w ważnych
dla mnie sprawach, więc lubię mieć lekarza, dentystkę, bank i inne takie pod
ręką, czyli jak najbliżej.
W styczniu zima przybrała srogą twarz, zaczęła się seria
mroźnych dni, w kominku spalałam mnóstwo drewna, a i tak marzłam
niewypowiedzianie. Do dentystki woził mnie były małżonek, mieszkający blisko i
posiadający samochód. Mróz i słabość wywołana bólami zębów nie nastrajały mnie
do samodzielnego jeżdżenia do sąsiedniej miejscowości autobusem, więc
korzystałam skwapliwie z jego pomocy.
sobota, 9 czerwca 2012
O PUŁAPKACH ZAWODU WRÓŻBITY
Nasuwa mi się kilka refleksji
na temat zawodu wróżbity, wróżki, astrologa, tarocistki itp. Jest to zawód
bardzo specyficzny, przyciągający specyficznych ludzi i wiąże się z wieloma
problemami.
Wróżbita ma wgląd w sferę
psychiczną swego klienta, ma dane na jego temat, których wedle racjonalnego
umysłu mieć nie powinien, co daje mu władzę nad drugim człowiekiem. Może mieć
na innych ogromny wpływ, podobnie jak ksiądz, psychoterapeuta czy lekarz. Jest
to doskonały teren do nadużyć, a na dodatek w tym zawodzie nikt nie wymaga
dyplomu uczelni czy przysięgi podobnej do tej, którą składają lekarze. Może
narzucać innym swoją wolę, uzależniać innych od siebie. To jest jedna pułapka.
wtorek, 15 maja 2012
OSHO ZEN TAROT
Kart „Osho Zen Tarot” do tej pory używałam na własny użytek. Nie czułam sensu rozkładania ich dla innych, być może dlatego, że nie czułam się z nimi swobodnie. Poza tym używam ich tylko wtedy, gdy potrzebuję odpowiedzi o wymiarze duchowym czy dotyczącym spraw raczej psychicznych, wewnętrznych. Odpowiedzi dawane przez te karty mają niezwykłą moc, silnie działają na psychikę, uspokajają, gdy jestem w złej formie, a przede wszystkim zwracają moje myśli w stronę spraw wiecznych, duchowych, a tym samym jestem w stanie spojrzeć na swoje życie z odpowiednim dystansem. Jeszcze nigdy się na tych kartach nie zawiodłam, zawsze przynoszą mi wyciszenie, poprawę nastroju i radośniejsze myśli. Każdy problem nabiera dzięki nim innego wymiaru, staje się mniejszy, mniej problematyczny. Szczególnie pomocne są te odpowiedzi, gdy problem jest niezależny ode mnie, gdy i tak nic nie mogę zrobić.
niedziela, 6 maja 2012
WRÓŻBA NA ŻYWO, A WRÓŻENIE PRZEZ TELEFON I E-MAIL
Często spotykam się z pytaniem, czy wróżba przez telefon czy e-mail ma jakąś wartość i jak to jest możliwe, że się to da zrobić nie widząc osoby i nic o niej nie wiedząc.
Na pewno wróżba przez telefon różni się od wróżenia w czasie spotkania osobistego z wróżką, podobnie jak rozmowa telefoniczna z przyjacielem różni się od spotkania i rozmowy bezpośredniej. Łatwiej rozmawia się z osobą, którą ma się przed sobą, odbiera się jej emocje, uczucia, mowę ciała, natomiast w rozmowie telefonicznej można wyczuwać tylko wibracje w głosie. Mimo to, osoba wróżąca jest w stanie „widzieć” różne rzeczy na temat osoby z drugiej strony telefonu, gdyż nie opiera się na odczuciach, jakie daje wygląd danej osoby i to, co ona przekazuje niewerbalnie, tylko na przekazie kart czy innej metody dywinacyjnej. Więc z jednej strony wróżba na telefon może być nawet bardziej wiarygodna, pod warunkiem, że osoba wróżąca ma rzeczywiście wgląd w głębokie fazy świata duchowego.
Na pewno wróżba przez telefon różni się od wróżenia w czasie spotkania osobistego z wróżką, podobnie jak rozmowa telefoniczna z przyjacielem różni się od spotkania i rozmowy bezpośredniej. Łatwiej rozmawia się z osobą, którą ma się przed sobą, odbiera się jej emocje, uczucia, mowę ciała, natomiast w rozmowie telefonicznej można wyczuwać tylko wibracje w głosie. Mimo to, osoba wróżąca jest w stanie „widzieć” różne rzeczy na temat osoby z drugiej strony telefonu, gdyż nie opiera się na odczuciach, jakie daje wygląd danej osoby i to, co ona przekazuje niewerbalnie, tylko na przekazie kart czy innej metody dywinacyjnej. Więc z jednej strony wróżba na telefon może być nawet bardziej wiarygodna, pod warunkiem, że osoba wróżąca ma rzeczywiście wgląd w głębokie fazy świata duchowego.
sobota, 14 kwietnia 2012
WITAM NA MOIM BLOGU!
Minęło sporo czasu odkąd założyłam tego bloga, szczerze mówiąc nie miałam pomysłu jak go prowadzić. Zamierzam obecnie zamieszczać na nim horoskopy miesięczne, tzw. gazetowe, które jednak proszę traktować z przymrużeniem oka :). Być może nie każdemu wiadomo, że horoskop gazetowy niewiele ma wspólnego z prawdziwą astrologią. Pierwsze słowa mojego nauczyciela astrologii, Jarosława Gronerta, brzmiały : " Astrologia to nie horoskop z gazety".
Subskrybuj:
Posty (Atom)