wtorek, 29 października 2013

MEDYTACJA

Medytacja to brzmi bardzo tajemniczo i dla laika wydaje się być czymś trudnym, niedostępnym dla przeciętnego zjadacza chleba. Nic bardziej mylnego. Medytacja jest dla każdego i wcale nie jest trudna, przynajmniej pozornie. Bo właściwie sprowadza się do nie-myślenia, zatrzymania umysłu, a pozornie, bo jest to właściwie najtrudniejsze. Więc z jednej strony nic trudnego, z drugiej najtrudniejsze co może być.

Ale gdy się bliżej temu przyjrzeć, to każdy może to zrobić. Każdy może zatrzymać się na chwilę, dosłownie minutę, w ciągu dnia i spojrzeć wokół siebie bez oceniania, bez nadawania etykietek, bez formułowania myśli, czy to w głowie czy na głos. Z czasem można ten czas wydłużać, ale wcale nie trzeba zaczynać od godzinnego tzw. siedzenia w medytacji. Można też zamiast wydłużać, robić takie minutowe przerwy częściej w ciągu dnia. Można też robić to przed zaśnięciem. Wówczas działa to również jak relaksacja, pomaga się uspokoić i wyciszyć po całym dniu, a co za tym idzie pomaga zasnąć bez problemów. Mało tego często taka medytacja przed snem na leżąco kończy się, zanim się zacznie, bo już pogrążamy się we śnie J. Ale mimo wszystko to działa. Wystarczy naprawdę niewiele, a jakość naszego życia wyraźnie się poprawia. I odwrotnie, wystarczy potem zaniechać tego, a jakość życia wyraźnie się obniża.

Wystarczy nic nie mówić, gdy patrzymy na zachód słońca lub na śpiące dziecko, nic nie myśleć, lecz poddać się chwili. Nie myśleć i nie oceniać, gdy tańczymy, gdy biegniemy, jedziemy na rowerze, idziemy na spacer. Wystarczy być skupionym na czynności, którą właśnie wykonujemy, na myciu naczyń, odkurzaniu, pisaniu wiersza. To też jest medytacja. Najlepiej jest, gdy udaje nam się być w medytacji podczas każdej chwili dnia, czyli po prostu nie oceniać, nie krytykować, nie narzekać, ale też wcale nie musimy przecież myśleć pozytywnie, zapychać myśli afirmacjami, choćby nie wiem jak radosnymi i motywującymi. Z czasem zauważymy, że nasze myśli biegną bardziej leniwie, a przerwy między jedną myślą, a drugą się wydłużają i o to właśnie chodzi. A w tych przerwach nagle przychodzą nam do głowy rzeczy, o jakich się nam nie śniło. Czasem możemy doznać objawienia na jakiś temat, ni z tego ni z owego coś zaczyna wyglądać inaczej niż do tej pory, zmienia się nasze widzenie rzeczywistości. To takie małe oświecenia. A czasem może się  zdarzyć wielkie oświecenie, czego i sobie i Wam życzę J.



4 komentarze:

  1. Dziękuję za takie proste wytłumaczenie zasad medytacji !

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się, że komuś pomogły moje doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałem o przypadku, że w jakiejś dużej korporacji informatycznej, prezes kazał głównemu programiście codziennie medytować, aby był dobry w tym co robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły pomysł, szkoda, że nie uczą tego już w szkołach.

      Usuń